piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 8

 Ahh, nie wiem właściwie co tu pisać. Mam nadzieję że jeszcze to przeczytacie, mimo iż zostawiłem ten blog na bardzo długo... To myślę powoli o powrocie. Mówcie w komentarzach co myślicie.

MIŁEGO CZYTANIA
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia.

Dziewczyny szły powoli do szkoły. W tym czasie rozmawiając na temat jednego ciekawiącego je tematu, a mianowicie na temat zbliżającego się festiwalu.
-Z kim tu się wybrać na tą impre?- pomyślała Ino- ja to mam problem, nie to co niektórzy- puściła oczko w stronę Sakury i Ten ten.
- Sugerujesz coś- spytała Ten ten.
- No nie udawaj. Masz przecież Nejiego, a Sakura od razu robi maślane oczka na widok swojego Sasusia- Zażartowała z uśmiechem na twarzy Ino, na to Sakura tylko się trochę zarumieniła.
Ale... no...- jąkała się Ten ten- on nic do mnie nie czuje- dodała już ciszej.
-Więc to zmień- za plecami dziewczyn dało się słyszeć głos Naruto.
Wszystkie (czyli Ino, Ten ten, Sakura, Hinata i Temari dop. autora) podskoczyły jak oparzone i szybko się odwróciły w obawie że chłopacy słyszeli ich rozmowy, jednak zobaczyły tylko Naruto stojącego obok nich.
-Naruto...- Ten ten wyszeptała, ale przerwała jej Temari.- nie sądzisz że to trochę nieładnie podsłuchiwać nasze prywatne rozmowy?
-Nic nie poradzę na swój słuch, słyszę wszystko w promieniu 30 metrów.- odpowiedział spokojnie wyminą dziewczyny i zaczął iść do szkoły.
-Czeka...- to nie moja sprawa- przerwał blondyn wypowiedź Ten ten.
-Ale, powinnaś go zaprosić, na pewno się zgodzi.- kontynuował blondyn.
-Jak to?- Trochę zestresowana tym co usłyszała Ten ten odpowiedziała.
-Nie wiem czy powinienem...- pomyślał trochę- ale on też cię lubi.
-Powiedział ci to?- tym razem odezwała się Ino.
-Nie, ale od razu widać jak na ciebie patrzy.- powiedział do Ten ten- no, chyba już pójdę, pomóżcie poukładać koleżance myśli- powiedział dziewczynom i poszedł.

W szkole

Dzwonek zadzwonił, wszyscy uczniowie zajęli swoje miejsca i po chwili wszedł nauczyciel Kakashi.
-tak, wiec jak pewnie już wiecie, za tydzień szkoła organizuje festiwal, nasza klasa będzie robić dom strachów, a po festiwalu wieczorem odbędzie się bal w sali gimnastycznej i tańce, więc znajdźcie sobie pary no i...- pomyślał trochę, powiedział i się uśmiechną- niech moc będzie z wami.
-A ja... jak... iść z kim miał... nie będe?- powiedział sarkastycznie Kiba w stylu Yody.
-Przyjście obowiązkowe jest.- Przedrzeźniał Kakashi Kibe.- jak nie to ciemna strona mocy cię pochłonie i będziesz musiał pisać testy poprawkowe z półrocza.
-Jak to?!- zerwał się Kiba.
-No tak, dyrektorka za rządziła że w tym roku zadanie w teście na koniec półrocza będzie szczegółowa recenzja szkolnego festiwalu i wieczornych tańców. Tak więc powinniście przyjść na ten festiwal. a przerwie wszyscy byli zajęci gadaniem o festiwalu i takich tam. No, prawie wszyscy, zaraz po lekcji Naruto oczywiście wyszedł z klasy, bez słowa. Za nim szybko pobiegła Temari, sprawdziła gdzie idzie Naruto- okazało się że na balkon- i zaraz wróciła z Ten ten.
- Hej co my tu robimy?- spytała lekko zaniepokojona Ten ten.
- Jak to co? Idziemy powiedzieć Naruto że musi wziąć odpowiedzialność za swoje zuchwałe zachowanie- powiedziała szczerząc się?
-Cooo???- krzyknęła Ten ten- Pogieło cię? Idę stąd!- Powiedziała  zaczęła iść do klasy, ale Temari szybko złapała ją za rękę i zaczeły się szarpać.
-C co ty robisz? Nie mogę się z nim zobaczyć...- Przerwała jej Temari.
- Możemy poprosić go o pomoc, w twojej sprawie- Uśmiechnęła się.
- P puść mnie- zaczerwieniła się Ten ten- o jaką sprawę ci w ogóle cho...- Nagle umilkła.
- Co się stało?- Spytała po chwili blondynka, ale koleżanka jaj nie odpowiedziała tylko patrzyła w stronę schodów, więc Temari uczyniła to samo i po tej czynności aż zbladła.
Na schodach stał Naruto. Patrzył na dziewczyny pustym wzrokiem. A promienie słońca oświetlające jego plecy i lekko oślepiające dwie przestraszone dziewczyny dodawały jego postawie jeszcze więcej mroczności niż zwykle.
-N Naruto- Wydusiła z siebie Temari, jak by obudziła przerażającego potwora ze snu i ten właśnie stał przed nią. Sama nie wiedziała o co jej chodzi, ale w tym momencie gdy jej oczy spotkały się z Naruto, poczuła coś przerażającego w tym chłopaku.
A więc- Odezwał się Naruto- Czego chcecie?
Gdy to powiedział cały strach z dziewczyn jak by wyparował. W jego głosie oczywiście nie było ni krzty emocji, a mimo to strach znikną.
-Naruto!!!- Krzyknęła uśmiechnięta Temari- Pomożesz Ten ten w zdobyciu Nejiego!
-C co- Temari przerwała wypowiedź Ten ten- Musisz wiedzieć że nie można tak rozpowiadać o uczuciach dziewczyny... Nawet jeśli to prawda.- Dodała
-Musisz wziąć za to odpowiedzialność.- ostatnie zdanie wypowiedziała z nutką satysfakcji w głosie, jak by się dobrze bawiąc.

                                                                 *Umysł Naruto*
- Ahh... Hałaśliwe te moje koleżanki. Może powinienem się ich pozbyć? Nie... To nie wchodzi w grę nie zamierzam sobie trudzić głowy z policją...- Pomyślał- A gdyby tak spełnić prośbę Temari? Jeśli to zrobię to może da mi to szansę znaleźć partnerkę na bal? W końcu nie zamierzam tu tkwić dodatkowy rok.
A niech będzie.

                                                                *Rzeczywistaść*
- Zgoda- Odpowiedział krótko.
Szczeże to obie dziewczyny się zdziwiły taką reakcją kolegi. W końcu nikt nie spodziewał by się takiej odpowiedzi od tego "mrocznego osobnika".
-Serio?- Tym razem odezwała się Ten ten z nadzieją w głosie.
-Tak... To i tak nie potrwa długo. Więc czemu nie?
- Więc co mam robić?- Spytała.
-Najpierw idź z przyjaciółką do klasy.
- Po co?- Spytała brązowowłosa.
- Lekcja się zaraz zacznie, jak się nie pośpieszysz to się spuźnisz.
-Co?- Lekko zszokowane obie krzyknęły.- Co to ma wspólnego n Nejim. Kontynuowała brązowa.
Nie niema wspólnego.- powiedział wprost Naruto.-
- Nie planujemy przcież ataku na World Trade Center, nie musimy od razu skradać na twojego chłopaka jak Al Kaida na USA.
Ten ten  chciała jeszcze coś dodać, ale dzwonek zadzwonił i za namową Temari obie pobiegły do klasy.
-A wiec zauważyłaś to... Temari- odezwał się na głos Naruto, tym razem jednak do samego siebie.

9 komentarzy:

  1. w końcu wchodziłem na bloga co kilka dni z nadzieją że w końcu ćoś napiszesz i jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest nareszcie !!!! :D
    Dobra wybaczam ci to ze miales lenia bo doskonale to rozumiem ale nie wybacze ci tak szybko tego ze się nie odezwales w ogóle żadnego info no Come on, teraz jak chcesz sobie zrobić wolne to chociaż na komentarz odpowiedz ok :)
    No teraz do rozdziału gadanie Yody zawsze spoko :D
    Czemu akurat WTC hmm... skąd wszyscy wiedza ze ogladalam film o tym ataku jakieś dwa dni temu wczoraj koleżanka dzisiaj ty wy wszyscy cos knujecie < mina godna detektywa >
    Naruciak skąd u ciebie takie myśli, nie ładnie
    Dobra nie wiem co jeszcze mogła bym napisać wiec pozdrawiam, czekam na next'a i zycze duuuzo weny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Sam nie wiem co sobie myślałem, takie pisanie jest całkiem zabawne. :PP
      Niczego jednak nie będę obiecywał ani mówił że od teraz to już "coś tam". Bo gdy coś zaplanuje to następnego dnia mi się nie chce i (pięknie powiedziawszy) gówno wychodzi.
      A co do WTC, to tak naprawdę jestem jasnowidzem i cię prześladuję. ;pp

      Usuń
  3. No wiesz dzięki, za prześladowanie pięknie podziękuje za to możesz mi przewidzieć co dostane za sprawdzian z matmy, ale nie w sumie to ja nawet mogę po nostradamusować i stwierdzić że będę miała 1.
    Znam ten ból u mnie jest to samo z planowaniem dlatego dużo rzeczy które robię jest na ostatnią chwile :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niema za co. Co do oceny, myślę że to będzie 2. ;pp

      Usuń
  4. wrescie :D wchodzilem ;) nie moglem sie doczekac. wybaczam ci to, i naprawde swietne opowiadanie jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    och jak ja się cieszę z nowego rozdziału... już myślałam że porzuciłaś to opowiadanie.. rozdział jest świetny...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ohayo! :3 Rozdział jest super! :) O jakiej parce z Naruto jest to opowiadanie? Bo jestem tu nowa i nwm :p pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały, mam nadzieję, że będą takie superaśne jak ten :) wierzę w cb :)

    OdpowiedzUsuń